Wybraliśmy się na Aegis. Było ciężko, piekielnie ciężko. Niesamowity, zróżnicowany teren dał się we znaki. Te wszystkie lasy, górki i doliny odczuliśmy w nogach. Nocne przedzieranie się przez krzaki i bagna pozostaną w pamięci na długo. Sama formuła imprezy także zasługuje na uznanie. Podziękowania dla organizatorów i ekip z którymi mieliśmy przyjemność współpracować.
Dla nas było to ciekawe doświadczenie, dzięki czemu wiemy nad czym należy jeszcze popracować. Na pewno jeszcze tam wrócimy, tym razem lepsi, silniejsi.
Niestety, czas nie pozwolił by zrobić kilka fotek.